piątek, 4 grudnia 2015

"Fiszki"


„Tajemnica szybkiego zapamiętywania tkwi w formie przekazywania informacji.
Im jest ona prostsza i bardziej przejrzysta, tym łatwiej przebiega proces zapamiętywania.”
Sebastian Leitner

          Metod efektywnego uczenia się jest wiele, wybrać należy odpowiednią dla siebie metodę, ponieważ nie ma jednej reguły dzięki której każdy w szybki sposób zapamięta wybrany materiał. Uczenie pamięciowe, za pomocą metody prób i błędów, sensoryczne uczenie się, uczenie się przez zrozumienie itd. Takie są przykładowe metody podawane w internecie. Wybór odpowiedniej metody jest w dużej mierze zależny od zakresu i rodzaju informacji jakie musimy zapamiętać. Każda metoda jest dobra jednak żadna nie jest idealna.
Odkąd zdecydowałam się na prowadzenie bloga uświadomiłam sobie jak wiele metod próbowałam już w swoim życiu. Niestety nie wszystkie metody były efektywne, jednakże część z nich z pewnością w dużej mierze pomogła mi podczas zmagania się z trudem nauki szkolnej.
Przyznam szczerze że nigdy nie byłam dobra w nauce języków obcych, więc przedstawię sposób jaki najbardziej mi odpowiada w przyswajaniu słówek (w tym przypadku języka angielskiego). Patrząc na listę kilkudziesięciu lub nawet kilkuset słówek wypisanych jedno pod drugim jest (przynajmniej w moim przypadku) widokiem doprowadzającym do negatywnego myślenia typu „nie dam rady”, „tego jest za dużo”. W pewnym etapie swojej nauki języków obcych postanowiłam poszukać sposobu który pozwoli mi choć w niewielkim stopniu poprawić swoje umiejętności językowe. Przeglądając którąś z kolei stronę internetową natrafiłam na metodę tzw. fiszki. Są to dwustronne karteczki, gdzie na jednej stronie znajduje się pytanie, a na drugiej odpowiedź. Pytaniem może być np. słówko w ojczystym języku,
a odpowiedzią słówko w języku, którego chcemy się nauczyć. Jest to metoda dość pracochłonna ponieważ przygotowanie takich karteczek zajmuje sporo czasu. Dla mnie to było i jest zbawienne rozwiązanie, ponieważ pozwala mi na obrazowe pokazanie ile już potrafię a ile jeszcze powinnam powtórzyć. Jak wiadomo raz zapamiętany materiał nie zostaje z nami do końca życia w głowie, dlatego pomimo że skończyłam już przedmiot (język angielski) nadal w wolnych chwilach korzystam z moich „fiszek” oraz tworzę nowe. 
Dla mnie ogromnym plusem tego sposobu zapamiętywania jest to że tworzę te karteczki sama, ponieważ tworząc już taką „fiszke” w jakieś mierze zapamiętuje dane słówko. Dla ułatwienia ułożenia karteczek stosuje dwa rodzaje kolorów długopisów (niebieski- słówko w języku ojczystym,
zielony- w języku obcym).
Przejdźmy do etapu gdy fiszki są już gotowe. Najlepiej ułożyć je w taki sposób żeby słówko w języku ojczystym było pytaniem a te w obcym – odpowiedzią. Warto również później zamienić je stronami, aby opanować słówka tłumacząc je na oba języki. Kartki po odpowiedzeniu na pytanie dzielimy na te które odpowiedzieliśmy poprawnie i na te które udzieliliśmy odpowiedzi błędnej. Pozwala nam to na odrzucenie słówek które już potrafimy i uczenie się tylko tych z którymi mamy problem. Przeglądanie tych fiszek jest możliwe w każdej wolnej chwili. Ja osobiście często sięgam po nie w trakcie reklam gdy oglądam film lub wieczorem przed pójściem spać. Teraz gdy nie muszę uczyć się ogromnej listy słówek na kartkówkę lub sprawdzian w szkole, przypisałam sobie limit tygodniowy, czyli ile słówek przyswajam w ciągu jednego tygodnia. Jest to 50 słówek tygodniowo z różnych działów. Słówka biorę przeważnie z tekstów piosenek ale również znajdując różne opowiadania czy artykuły w języku angielskim.





Metoda jest godna polecenia, zachęcam do jej wypróbowania. :-)


Sylwia M.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz