„Tajemnica
szybkiego zapamiętywania tkwi w formie przekazywania informacji.
Im jest ona
prostsza i bardziej przejrzysta, tym łatwiej przebiega proces zapamiętywania.”
Sebastian Leitner
Metod
efektywnego uczenia się jest wiele, wybrać należy odpowiednią dla siebie metodę,
ponieważ nie ma jednej reguły dzięki której każdy w szybki sposób zapamięta
wybrany materiał. Uczenie pamięciowe, za pomocą metody prób i błędów,
sensoryczne uczenie się, uczenie się przez zrozumienie itd. Takie są
przykładowe metody podawane w internecie. Wybór odpowiedniej metody jest w
dużej mierze zależny od zakresu i rodzaju informacji jakie musimy zapamiętać. Każda
metoda jest dobra jednak żadna nie jest idealna.
Odkąd
zdecydowałam się na prowadzenie bloga uświadomiłam sobie jak wiele metod
próbowałam już w swoim życiu. Niestety nie wszystkie metody były efektywne,
jednakże część z nich z pewnością w dużej mierze pomogła mi podczas zmagania
się z trudem nauki szkolnej.
Przyznam
szczerze że nigdy nie byłam dobra w nauce języków obcych, więc przedstawię
sposób jaki najbardziej mi odpowiada w przyswajaniu słówek (w tym przypadku
języka angielskiego). Patrząc na listę kilkudziesięciu lub nawet kilkuset
słówek wypisanych jedno pod drugim jest (przynajmniej w moim przypadku)
widokiem doprowadzającym do negatywnego myślenia typu „nie dam rady”, „tego
jest za dużo”. W pewnym etapie swojej nauki języków obcych postanowiłam
poszukać sposobu który pozwoli mi choć w niewielkim stopniu poprawić swoje
umiejętności językowe. Przeglądając którąś z kolei stronę internetową
natrafiłam na metodę tzw. fiszki. Są to dwustronne karteczki, gdzie na jednej
stronie znajduje się pytanie, a na drugiej odpowiedź. Pytaniem może być np.
słówko w ojczystym języku,
a odpowiedzią słówko w języku, którego chcemy się nauczyć. Jest to metoda dość pracochłonna ponieważ przygotowanie takich karteczek zajmuje sporo czasu. Dla mnie to było i jest zbawienne rozwiązanie, ponieważ pozwala mi na obrazowe pokazanie ile już potrafię a ile jeszcze powinnam powtórzyć. Jak wiadomo raz zapamiętany materiał nie zostaje z nami do końca życia w głowie, dlatego pomimo że skończyłam już przedmiot (język angielski) nadal w wolnych chwilach korzystam z moich „fiszek” oraz tworzę nowe.
a odpowiedzią słówko w języku, którego chcemy się nauczyć. Jest to metoda dość pracochłonna ponieważ przygotowanie takich karteczek zajmuje sporo czasu. Dla mnie to było i jest zbawienne rozwiązanie, ponieważ pozwala mi na obrazowe pokazanie ile już potrafię a ile jeszcze powinnam powtórzyć. Jak wiadomo raz zapamiętany materiał nie zostaje z nami do końca życia w głowie, dlatego pomimo że skończyłam już przedmiot (język angielski) nadal w wolnych chwilach korzystam z moich „fiszek” oraz tworzę nowe.
Dla
mnie ogromnym plusem tego sposobu zapamiętywania jest to że tworzę te karteczki
sama, ponieważ tworząc już taką „fiszke” w jakieś mierze zapamiętuje dane
słówko. Dla ułatwienia ułożenia karteczek stosuje dwa rodzaje kolorów
długopisów (niebieski- słówko w języku ojczystym,
zielony- w języku obcym).
zielony- w języku obcym).
Przejdźmy
do etapu gdy fiszki są już gotowe. Najlepiej ułożyć je w taki sposób żeby
słówko w języku ojczystym było pytaniem a te w obcym – odpowiedzią. Warto
również później zamienić je stronami, aby opanować słówka tłumacząc je na oba
języki. Kartki po odpowiedzeniu na pytanie dzielimy na te które
odpowiedzieliśmy poprawnie i na te które udzieliliśmy odpowiedzi błędnej.
Pozwala nam to na odrzucenie słówek które już potrafimy i uczenie się tylko tych
z którymi mamy problem. Przeglądanie tych fiszek jest możliwe w każdej wolnej
chwili. Ja osobiście często sięgam po nie w trakcie reklam gdy oglądam film lub
wieczorem przed pójściem spać. Teraz gdy nie muszę uczyć się ogromnej listy
słówek na kartkówkę lub sprawdzian w szkole, przypisałam sobie limit
tygodniowy, czyli ile słówek przyswajam w ciągu jednego tygodnia. Jest to 50
słówek tygodniowo z różnych działów. Słówka biorę przeważnie z tekstów piosenek
ale również znajdując różne opowiadania czy artykuły w języku angielskim.
Metoda jest godna polecenia, zachęcam do jej wypróbowania. :-)
Sylwia M.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz