środa, 30 grudnia 2015


Witam,

Poznałam na ostatnich zajęciach bardzo ciekawą metodę efektywnego uczenia, mianowicie zapamiętywanie za pomocą skojarzeń. Nieświadomie korzystałam z tej metody już w czasach podstawówki gdy ucząc się nudnej historii przyszła moja pomocna siostra i poradziła mi spróbować czegoś co urozmaici moje zmagania z tym tematem. Do dziś pamiętam jak razem ze mną rysowała na kartce żołnierzyki, zamki i cyfry które kojarzyłam z jakimiś przedmiotami. Ten i kilkanaście innych sprawdzianów zaliczyłam na bardzo dobre oceny. Wydaje się to dziecinne jednakże do dziś zdarza mi się narysować coś obok notatek. Oczywiście przedstawiam w postaci rysunku tylko słowa które mam ciężko zapamiętać a nie każde po kolei. Według mnie metoda nie jest ważna jednak ważniejsze jest to abyśmy zapamiętali to co chcemy zapamiętać. 

Poszukując nowych metod trafiłam na wykład który prowadził Marcin Kowalczyk, na żywo dnia 17.12.2015r o godz. 20:00. Wykład ten dotyczył technik pamięciowych. Oprócz krótkiej historii swojego życia opowiedział o tym co wpływa na zapamiętywanie oraz w jaki sposób można skojarzyć dane słówko. Z negatywnych czynników przytoczył miedzy innymi alkohol, kofeina oraz największe uzależnienie czyli cukier. Oglądając tego typu dokumenty zawsze mamy duże szanse wyciągnięcia chociaż jednego zdania które w późniejszym czasie może być bardzo przydatne.
W trakcie oglądania tego wykładu doszłam do jednego bardzo ważnego wniosku. Każdy kto chce coś osiągnąć musi nad tym pracować, bo tylko ciężka praca przynosi efekty. 

Pozdrawiam,
Sylwia M. :-) 

środa, 23 grudnia 2015

Moje mapy myśli w praktyce

Od dawna mam nawyk zapisywania wszystkiego na kartkach - żeby przypadkiem nic mi nie umknęło. Zwłaszcza w pracy - gdzie ciągle za mało jest czasu a za dużo rzeczy do zrobienia...

Spodobało mi się tworzenie map myśli zamiast zapisywania wszystkiego na kartkach. Dlaczego? Bo wszystkie informacje dotyczące konkretnego tematu zbieram na jednej kartce, bo mam możliwość zrobić ją tak, by się dobrze na nią patrzyło właśnie mnie, a przy tym zapisuję hasła, a nie "elaboraty". No i znów miałam świetny powód by zakupić... kredki ;)

Pozdrawiam, 

Aneta Toporek

 Rys. Jedna z moich "zawodowych" map myśli :)

poniedziałek, 14 grudnia 2015

Jak efektywnie się uczyć



Ciężko nam się zabrać do nauki, zawsze mamy jeszcze czas lub wiele lepszych rzeczy do zrobienia, prawda ? Kiedy zbliża się termin zaliczenia lub egzaminu , siadamy do książek , no i powtarzamy do znudzenia materiał, ale jakoś większość z tego co usiłujemy zapamiętać ulatuje gdzieś z głowy.
Ja postanowiłem na studiach uczyć się systematycznie, kiedyś czekałem do ostatniej chwili, nawet maturę tak zdałem, ale systematyczna nauka, małymi partiami materiału, plus pozytywne nastawienie do przedmiotów, daje lepsze wyniki. Każdy ma jakieś ulubione przedmioty i takie, których nienawidzi , postanowiłem, że polubię wszystkie, staram się dzielić materiał, stosować przerwy w nauce, musimy zrozumieć to czego się uczymy, ja uczę się 30 min , potem 5 min przerwy itd. Dzięki przerwą w nauce , uczymy się lepiej, tuż po przerwaniu nauki lewa i prawa półkula mózgu zaczynają "porządkować" zapamiętane informacje na poziomie podświadomym . Kolejną sprawą są powtórki przerobionego materiału, pierwsza najlepiej 10 min. po zakończonej nauce, druga po 24 godzinach    ( zanim zapomnimy 80 % z tego, czego uczyliśmy się dzień wcześniej ), trzecie powtórka tydzień po, a czwarta za miesiąc. Efektywna nauka , to spokój, wyeliminowanie stresu , ja staram się wyciszyć zrelaksować i wyspać , a potem skoncentrować na danym temacie , zrozumieć i zapamiętać . Jak dotąd, działa, ale i tak wszystko zweryfikuje sesja. :)

Romek G.

poniedziałek, 7 grudnia 2015

Pierwsze doświadczenia z mapą myśli.

Chcę się podzielić moimi doświadczeniami z mapą myśli, którą staram się wykorzystywać.

Mapę myśli zaczęłam stosować już wcześniej, jednak nie przyniosła ona mi żadnych efektów w nauce.. ponieważ robiłam ich za mało. Z czego nadal uczyłam się na pamięć, co w niektórych przypadkach było bardzo uciążliwe i przytłaczające.

Jednak teraz po wykładach, staram się przekształcać moje notatki w mapy myśli.
Robię ich coraz więcej, staram się pisać jak najmniej tekstu, a więcej słów kluczowych. Częściej do nich też zaglądam i zaczynam dostrzegać, że uczę się coraz szybciej.

Stworzenie samej mapy było i jest troszkę trudne, bo czasami nie wiem jak sobie to wszystko rozpisać żeby to mi było ławo. Jednak jest coraz lepiej, ponieważ opracowałam swój system tworzenia map.


Bardzo zachęcam do robienia sobie takich map myśli bo naprawdę pomagają. Ja już widzę pierwsze efekty..!



W kolejnym poście podzielę się z wami dalszymi doświadczeniami z mapa myśli.



Joanna Z.

Uczenie się języków

W uczeniu się języków od dawna stosuję "Fiszki". Nigdy jednak nie przygotowywałam ich sama, ale mówiąc kolokwialnie, szłam na łatwiznę i kupowałam je w formie gotowej. Metoda ta rzeczywiście przynosi najlepsze efekty. Uczę się w ten sposób języka angielskiego i niemieckiego, czyli języków których podstawy poznałam w szkołach. 

Podczas wakacji we Włoszech zauroczyłam się językiem włoskim. Po powrocie postanowiłam podjąć próbę nauczenia się tego języka. 
I tutaj również chciałam zastosować fiszki, ale... coś mi nie pasowało. Słowa w rodzaju męskim i żeńskim bardzo często mają podobne brzmienie, różnią się końcówką... Ewidentnie początek nauki języka z fiszkami nie jest dla mnie - słowa nijak mi się nie kojarzyły, odłożyłam więc naukę włoskiego "na kiedyś". I tak po prawdzie dopiero po wykładzie z "Metod efektywnego uczenia się..." pomyślałam, że może by tak podejść do tematu inaczej? Stworzyłam swoją pierwszą mapę myśli i... zadziałało! Może mapa nie jest idealna, ale na pewno była dla mnie pomocna. 

Pora na zastosowanie mapy myśli w pracy, nie tylko przy nauce włoskiego :)

Rys. Moja pierwsza mapa myśli

Pozdrawiam, 

Aneta Toporek, FiR

piątek, 4 grudnia 2015

"Fiszki"


„Tajemnica szybkiego zapamiętywania tkwi w formie przekazywania informacji.
Im jest ona prostsza i bardziej przejrzysta, tym łatwiej przebiega proces zapamiętywania.”
Sebastian Leitner

          Metod efektywnego uczenia się jest wiele, wybrać należy odpowiednią dla siebie metodę, ponieważ nie ma jednej reguły dzięki której każdy w szybki sposób zapamięta wybrany materiał. Uczenie pamięciowe, za pomocą metody prób i błędów, sensoryczne uczenie się, uczenie się przez zrozumienie itd. Takie są przykładowe metody podawane w internecie. Wybór odpowiedniej metody jest w dużej mierze zależny od zakresu i rodzaju informacji jakie musimy zapamiętać. Każda metoda jest dobra jednak żadna nie jest idealna.
Odkąd zdecydowałam się na prowadzenie bloga uświadomiłam sobie jak wiele metod próbowałam już w swoim życiu. Niestety nie wszystkie metody były efektywne, jednakże część z nich z pewnością w dużej mierze pomogła mi podczas zmagania się z trudem nauki szkolnej.
Przyznam szczerze że nigdy nie byłam dobra w nauce języków obcych, więc przedstawię sposób jaki najbardziej mi odpowiada w przyswajaniu słówek (w tym przypadku języka angielskiego). Patrząc na listę kilkudziesięciu lub nawet kilkuset słówek wypisanych jedno pod drugim jest (przynajmniej w moim przypadku) widokiem doprowadzającym do negatywnego myślenia typu „nie dam rady”, „tego jest za dużo”. W pewnym etapie swojej nauki języków obcych postanowiłam poszukać sposobu który pozwoli mi choć w niewielkim stopniu poprawić swoje umiejętności językowe. Przeglądając którąś z kolei stronę internetową natrafiłam na metodę tzw. fiszki. Są to dwustronne karteczki, gdzie na jednej stronie znajduje się pytanie, a na drugiej odpowiedź. Pytaniem może być np. słówko w ojczystym języku,
a odpowiedzią słówko w języku, którego chcemy się nauczyć. Jest to metoda dość pracochłonna ponieważ przygotowanie takich karteczek zajmuje sporo czasu. Dla mnie to było i jest zbawienne rozwiązanie, ponieważ pozwala mi na obrazowe pokazanie ile już potrafię a ile jeszcze powinnam powtórzyć. Jak wiadomo raz zapamiętany materiał nie zostaje z nami do końca życia w głowie, dlatego pomimo że skończyłam już przedmiot (język angielski) nadal w wolnych chwilach korzystam z moich „fiszek” oraz tworzę nowe. 
Dla mnie ogromnym plusem tego sposobu zapamiętywania jest to że tworzę te karteczki sama, ponieważ tworząc już taką „fiszke” w jakieś mierze zapamiętuje dane słówko. Dla ułatwienia ułożenia karteczek stosuje dwa rodzaje kolorów długopisów (niebieski- słówko w języku ojczystym,
zielony- w języku obcym).
Przejdźmy do etapu gdy fiszki są już gotowe. Najlepiej ułożyć je w taki sposób żeby słówko w języku ojczystym było pytaniem a te w obcym – odpowiedzią. Warto również później zamienić je stronami, aby opanować słówka tłumacząc je na oba języki. Kartki po odpowiedzeniu na pytanie dzielimy na te które odpowiedzieliśmy poprawnie i na te które udzieliliśmy odpowiedzi błędnej. Pozwala nam to na odrzucenie słówek które już potrafimy i uczenie się tylko tych z którymi mamy problem. Przeglądanie tych fiszek jest możliwe w każdej wolnej chwili. Ja osobiście często sięgam po nie w trakcie reklam gdy oglądam film lub wieczorem przed pójściem spać. Teraz gdy nie muszę uczyć się ogromnej listy słówek na kartkówkę lub sprawdzian w szkole, przypisałam sobie limit tygodniowy, czyli ile słówek przyswajam w ciągu jednego tygodnia. Jest to 50 słówek tygodniowo z różnych działów. Słówka biorę przeważnie z tekstów piosenek ale również znajdując różne opowiadania czy artykuły w języku angielskim.





Metoda jest godna polecenia, zachęcam do jej wypróbowania. :-)


Sylwia M.


czwartek, 3 grudnia 2015

Mapa myśli

Ostatnio zacząłem wykorzystywać mapę myśli w codziennym życiu. Do tej pory nie stosowałem tego zagadnienia. Jednak w rzeczywiści okazało się, ze robiłem mapy myśli wcześniej. Teraz stosując już świadomie mapy uczę sie coraz szybciej. Dzięki zagadnieniom, które wypisuje na mapie myśli zapamiętuje szybciej kluczowe słowa. Czasami pamiętam już terminy, które przed chwila zapisałem. Mapa myśli pomaga mi też w pracy. 
Skomplikowane maszyny rozłożone na pojedyncze części i przepisane na kartkę szybciej pomagają w rozwiązaniu awarii lub naprawieniu błędu. 
Ta metoda uczenia dla mnie jest bardzo skuteczna. W pierwszym zetknięciu nie była przekonująca, lecz po bliższym poznaniu, niezawodna. 

Polecam wszystkim wypróbowania mapy myśli, a ja zagłębiam sie dalej i spróbuje kolejnych technik szybkiego i efektywnego uczenia sie. Podzielę sie wrażeniami w kolejnych postach!

Mat S. 

wtorek, 1 grudnia 2015

Techniki pamięciowe





Witam
Jestem świeżo po lekturze " Pamięci na zawołanie" T. Buzana i jestem lekko w szoku jak można ćwiczyć i rozwijać swoją pamięć.
Książka ta jest pełna technik pamięciowych i sposobów zapamiętywania.
Przerobiłem już Łańcuchową Metodę Skojarzeń ( ŁMS) polega ona na posługiwaniu się żywym obrazem i skojarzeniami.
Najważniejsze to wykorzystywać przy nauce lewą i prawą półkulę mózgu . Prawa półkula to rytm, wyobraźnia,sen na jawie, barwy,wymiary,
relacje przestrzenne, synteza, natomiast lewa półkula logika, słowa, zbiory, liczby, kolejność, liniowość, analiza.
Tworząc żywe obrazy , chcąc np. zapamiętać listę zakupów układamy w myślach historyjkę, która będzie barwna, śmieszna i najlepiej abstrakcyjna,
wplatamy w nią słowa z listy, odtwarzamy w myślach dwa, trzy razy i już. Nie musimy pamiętać poszczególnych słów, odtwarzamy historyjkę,
jakbyśmy oglądali film a poszczególne słowa ( punkty z listy zakupów ) układają się w kolejności. Naprawdę pierwszą listę zapamiętałem tydzień temu,
25 słów nie związanych ze sobą po 3 krotnym przeczytaniu , pamiętam do dziś , bez żadnego wysiłku, jakby otworzyć szufladkę w mózgu i przeczytać z kartki. 

Naprawdę polecam książkę i ćwiczenie pamięci.

Romek G. Inż.Zarządzania